Kolejny rozdział. Przepraszam, że
dopiero dzisiaj wrzucam notkę, ale w ubiegłą niedzielę (11 listopad) przyjechał
mój kochany zespół do Polski. Byłam tak podekscytowana, że tylko
liczyłam godziny do ich koncertu i tylko tym się interesowałam.
Ale myślę, że dość tego usprawiedliwiania. Jeśli ktoś chciałby
mieć ze mną kontakt to podaję numer gg: 44423875. Tę notkę
dedykuję Nieznajomej.
Ps.: Jak widać założyłam nowy
"katalog" – blogi, które moim zdaniem warto przeczytać.
Ps.: W następnych notkach czasem
będzie występować H.S. - będzie pojawiał się od czasu do
czasu. Dlaczego on, a nie np.: James
Alan Hetfield ? Otóż o tym przekonacie się... kiedyś w notce. Dla fanek zespołu, w którym śpiewa H.S. - pozwoliłam sobie na parę zmian. Ok,
już nie przynudzam.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dlaczego ten wspaniały czas tak
szybko mija? Miałem wrażenie, że dopiero wczoraj rodzice
poinformowali mnie o moim prezencie urodzinowym - w przyszłym roku
będę zdawał egzamin na prawo jazdy. A dzisiaj już trzeba iść do
Goode – mojej nowej szkoły. Ciekawe, na jaką klasę trafię.
Spojrzałem na zegarek – była 7:50. Miałem jeszcze dużo czasu.
Powoli wstałem z łóżka i udałem się do kuchni.
- Cześć mamo, witaj Paul. Co tak
wcześnie robicie?
- Trzeba zrobić śniadanie
licealiście – uśmiechnęła się do mnie mama.Usiadłem obok ojczyma. Po chwili dostałem śniadanie – niebieskie naleśniki. Zawsze się zastanawiam się, jak mama je robi. Chyba odczytała pytanie z mojej twarzy, bo odpowiedziała:
- To moja słodka tajemnica.
- Dobrze wiedzieć mamo.
- Percy, zawiozę Cię do szkoły.
Kupię tylko zapas długopisów i przyjadę po Ciebie. Bądź gotów
za godzinę. Ubierz się odpowiednio. Tylko się nie spóźnij.
Zacząłem się śmiać. Mama też.
Paul patrzył na nas jak na wariatów. Po chwili sam też się
zaczął śmiać. Zrozumiał, że to co powiedział zabrzmiało,
jakbyśmy mieli iść na randkę.
- No no, Paul. Nie sądziłam, że będziesz zdradzał mnie z moim synem!- To ja może pójdę się spakować, a wy sobie to wyjaśnijcie – chciałem udawać poważnego, ale coś mi nie wyszło. Umyłem się, ubrałem w szlafrok i poszedłem do pokoju. Na drzwiach szafy zobaczyłem...
- MAMO!!! CO TEN GARNITUR TUTAJ
ROBI!
- To Twój ubiór do szkoły.
No pięknie. Dlaczego nie moje kochane
jeansy?! Ja i garnitur? Nieźle. Przecież to jest niemodne. No ale
cóż. Z mamą nie będę się kłócił. Dokładnie o 8:50 byłem
gotów. Spakowałem do torby notatnik i długopisy – Orkana i
zwykły długopis. W końcu musiałem jakoś zapisać plan lekcji, a
miecz to nie najlepsze narzędzie do pisania.
* * * * *
Przed dziewiątą stałem już na
auli. Cała sala była oblepiona napisami – Witaj szkoło.
No dobra, trzeba przeżyć do czerwca.
- Percy, na bogów, co ty tutaj
robisz?
- Beckendorf? Jak to co – będę
się uczył. A ty?
- To, co ty. Nie sądziłem, że
wybierzesz Goode. Co za niepsodzianka. - zmierzył mnie wzrokiem -
E... Percy. Od kiedy nosisz garnitur?
Już chciałem odpowiedzieć, że
zostałem prawie siłą zmuszony do ubrania go, ale zostałem
zagłuszony przez głos dyrektora.
-Witam wszystkich uczniów starych
jak i nowych w tym nowym roku szkolnym...
Wyłączyłem się. Zacząłem
zastanawiać się, co teraz robi Annabeth. Co miała na myśli
mówiąc, że spotkamy się wkrótce. Włączyłem moje szare
komórki, gdy usłyszałem swoje nazwisko odczytane przez
nauczyciela. Gdy skończył poinformował wszystkich, że mamy się
udać do sali 49. Po pół godzinie nareszcie mogłem udać się do
mojej nowej klasy. Wszedłem do klasy. Zostało tylko jedno wolne
miejsce obok, jakiegoś chłopaka.
- Przepraszam, czy mogę usiąść?
- Naturalnie. Jestem Harry Styles,
miło mi poznać.
- Perseusz Jackson, ale wszyscy mówią do mnie Percy. Mi również.
Dalszą rozmowę przerwał nauczyciel.
Podał nam plan lekcji i w jakich mamy salach. Plan nawet fajny.
Poniedziałek, środa i piątek na 8:45, a reszta dni na 8:00. Każdy
dzień do 14:00. Mamy dużo lekcji biologi i chemii. Ale poradzę
sobie, prawda? Wyszliśmy z klasy i zaczęliśmy rozmawiać:
- Gdzie mieszkasz?
- Na Manhattanie.
- A gdzie dokładniej mieszkasz?
- Na Upper East Side.
- To tak jak ja! Jesteś nowy?
- Tak. Przeprowadziłem się w lipcu.
Rozmawialiśmy o wszystkim – muzyce,
lekcjach, samochodach. Przed wejściem do bloku powiedzieliśmy
sobie krótkie "do jutra". Ledwie otworzyłem drzwi, gdy
usłyszałem pytanie:
- Jak tam w szkole? Fajny
nauczyciel? Fajnych masz kolegów? A przedmioty? A plan? A...
- Mamo, dopiero przyszedłem. W
szkole na razie jest fajnie. Poznałem tylko jednego człowieka –
Harry'ego. Przedmioty mogą być. Plan jest najlepszy jaki mogłęm
mieć. Uprzedzając twoje kolejne pytania. W klasie jest nas 20 –
po połowie chłopców i dziewczyn. Moim wychowawcom jest pan
profesor Marko Hopel – nauczyciel biologi. Coś jeszcze?
- Nie. Lepiej idź przygotować się
do jutrzejszych lekcji.
- Jasne.
Wszedłem do pokoju. Przebrałem się,
spakowałem lekcje i zacząłem słuchać moich ulubionych zespołów
– The Rasmus, Nightwish, Kiss. Usiadłem na parapecie i
postanowiłem, że w najbliższym czasie napiszę do Annabeth.
Pierwsza!!
OdpowiedzUsuńNo notka fajna - opłacało się tak dłuuugo czekać;)
Ahh te nawiązania, czy tylko ja je widze??;>
Mam nadzieje ze akcja się szybko rozkreci;)
Eyy! Przez Ciebie też mam ochote wrocić do pisania xd
Tak więc na koniec z utęsknieniem czekam na kolejną notkę;*
Pozdrawiam i życzę weny
LunaRain
Nareszcie xD
OdpowiedzUsuńNotka fajne, ale trochę za krótka :(
Ja tutaj widzę jakieś powiązania... ale to chyba mój chory móżg :p
Z niecierpliwością czekam co będzie dalej :)
Harry Styles, hmm ciekawe xD
Szur :*
HAZZA?! Okey, już ochłonęłam. Uff, oddychaj, oddychaj... już dobrze.
UsuńJuż myślę trzeźwo... (Hazza?! - wróć... już przeszłyśmy z tym do porządku dziennego, siostro. OK?).
Cieszę się z NN, dziwnych zwrotów akcji, tzn. nowych postaci (...?).
Czy tylko ja nie widzę powiązań? Oprócz (...?), oczywiście. Hmm. Do tego jeszcze Backendorf... Czekam na Annabeth, bo jestem ciekawa co dalej ;)
(oddychaj i nie myśl nałogowo o 1D)
Szalona
SS&S
PS: Szur, może chcesz jednak wznowić spełnienie-marzeń? ^^
Szal.
Ja potrafiłam opanować okrzyki HAZZA w komentarzu, jakim cudem Tobie się to nie udało? o_O
UsuńPrzecież to ja mam bardziej zaawansowaną 1D infection xD
Nie raczej (przynajmniej na razie) nie chcę wznawiać :p
Szur ;)
P.S. Droga Rasmusko nie wiem czy wprowadzenie Hazzy nie uszkodzi Szal mózgu, ale nie martw się ;) z to przygotuj się na taką reakcję z jej strony, na każdą notkę z chociażby wspomnianym Harrym
z poważaniem, Szur :*
Wiesz, Hazza to jeszcze nic. Pomyśl co by było gdyby to był kto inny... ^^
UsuńBTW, napisałam. Ciekawa jestem co Ty na to?
Dobra, koniec spamu.
Szal
Ha, Percy w graniturze! Oj, obie się nad nim pastwimy, co? :) Chociaż z drugiej strony nie powinien narzekać - do szkoły może sobie wstawać o 7:50, a an śniadanie ma niebieskie naleśniki. To nie sprawiedliwe, ja też tak chcę! Ech... A swoją drogą, zawsze się zastanawiałam, jakim cudem Sally udaje się dosłownie każdy posiłek zrobić w kolorze niebieskim. Może po prostu wydaje fortunę na barwnik. To dobrze, że Backendorf też chodzi do Goode. W końcu gdyby trafił się jakiś potwór, to zawsze jeden heros do ataku więcej, nie? Tak, Percy stanowczo powinien napisać do Annabeth. Sama jestem ciekawa, co miała na myśli mówiąc, że niedługo się spotkają, nie mówiąc już o jej śnie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Lakia
Oh dziękuję bardzo za dedykację ; D Bardzo mi miło, a jeszcze bardziej, że ddałąś mojego idola ; ) Notki są jak zawsze zarąbiste, ale proszę o dłuższe ; )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Nieznajoma11
Hej, świetna notka- warto było czekać. Jedna mała, maciupeńka, maluńka, tyci tyci uwaga- ZA KRÓTKA!
OdpowiedzUsuńNo a tak poza tym zapraszam do mnie na nowy rozdział:)
arya-and-eragons-love.blogspot.com
PS. Dzięki, za dodanie mnie do ciekawych blogów:D To miło
Witaj ^^. Fajny blog i wgl. Podoba mi się to ^^. Poza tym zapraszam na mojego bloga http://gdziejasteseragonie.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDziennie dodawane dwa lub trzy posty (ja nie wiem kiedy ja znajduję czas żeby to pisać)
Pozdrawiam cie Rasmusko ^^
Smocza_Strażniczka_XD
Masz naprawdę talent do pisania ;).Jesteś niesamowita.Uwielbiam przygody Perciego i Annabeth! :D Zobaczymy co będzie dalej.Z niecierpliwościa czekam na więcej notek;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cie kochana;)
Usuńblog fajny, ale z niecierpliwością czekam na więcej fragmentów z percy i annabeth! i nie widzę niestety żadnych powiązań pomiędzy rozdziałami :( chociaż jest trochę tajemnicy... na razie czekam na ciąg dalszy i dłuższe wpisy :) i przepraszam jeśli cie trochę skrytykowała m.. ja już tak mam xdd.
OdpowiedzUsuńZAJEBISTY
OdpowiedzUsuńCudnie B. Naprawdę podoba mi się jak piszesz i mam zamiar przeczytać wszyściutkie notki. A sala 49 po prostu mnie powaliła ;P
OdpowiedzUsuń