16.11.2012

3. "Witaj szkoło. No dobra, trzeba przeżyć do czerwca"

Kolejny rozdział. Przepraszam, że dopiero dzisiaj wrzucam notkę, ale w ubiegłą niedzielę (11 listopad) przyjechał mój kochany zespół do Polski. Byłam tak podekscytowana, że tylko liczyłam godziny do ich koncertu i tylko tym się interesowałam. Ale myślę, że dość tego usprawiedliwiania. Jeśli ktoś chciałby mieć ze mną kontakt to podaję numer gg: 44423875. Tę notkę dedykuję Nieznajomej.
Ps.: Jak widać założyłam nowy "katalog" – blogi, które moim zdaniem warto przeczytać.
Ps.: W następnych notkach czasem będzie występować H.S. - będzie pojawiał się od czasu do czasu. Dlaczego on, a nie np.: James Alan Hetfield ? Otóż o tym przekonacie się... kiedyś w notce. Dla fanek zespołu, w którym śpiewa H.S. - pozwoliłam sobie na parę zmian. Ok, już nie przynudzam.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Dlaczego ten wspaniały czas tak szybko mija? Miałem wrażenie, że dopiero wczoraj rodzice poinformowali mnie o moim prezencie urodzinowym - w przyszłym roku będę zdawał egzamin na prawo jazdy. A dzisiaj już trzeba iść do Goode – mojej nowej szkoły. Ciekawe, na jaką klasę trafię. Spojrzałem na zegarek – była 7:50. Miałem jeszcze dużo czasu. Powoli wstałem z łóżka i udałem się do kuchni.
- Cześć mamo, witaj Paul. Co tak wcześnie robicie?
- Trzeba zrobić śniadanie licealiście – uśmiechnęła się do mnie mama.
Usiadłem obok ojczyma. Po chwili dostałem śniadanie – niebieskie naleśniki. Zawsze się zastanawiam się, jak mama je robi. Chyba odczytała pytanie z mojej twarzy, bo odpowiedziała:
- To moja słodka tajemnica.
- Dobrze wiedzieć mamo.
- Percy, zawiozę Cię do szkoły. Kupię tylko zapas długopisów i przyjadę po Ciebie. Bądź gotów za godzinę. Ubierz się odpowiednio. Tylko się nie spóźnij.
Zacząłem się śmiać. Mama też. Paul patrzył na nas jak na wariatów. Po chwili sam też się zaczął śmiać. Zrozumiał, że to co powiedział zabrzmiało, jakbyśmy mieli iść na randkę.
- No no, Paul. Nie sądziłam, że będziesz zdradzał mnie z moim synem!
- To ja może pójdę się spakować, a wy sobie to wyjaśnijcie – chciałem udawać poważnego, ale coś mi nie wyszło. Umyłem się, ubrałem w szlafrok i poszedłem do pokoju. Na drzwiach szafy zobaczyłem...
- MAMO!!! CO TEN GARNITUR TUTAJ ROBI!
- To Twój ubiór do szkoły.
No pięknie. Dlaczego nie moje kochane jeansy?! Ja i garnitur? Nieźle. Przecież to jest niemodne. No ale cóż. Z mamą nie będę się kłócił. Dokładnie o 8:50 byłem gotów. Spakowałem do torby notatnik i długopisy – Orkana i zwykły długopis. W końcu musiałem jakoś zapisać plan lekcji, a miecz to nie najlepsze narzędzie do pisania.

                                                                         * * * * *


Przed dziewiątą stałem już na auli. Cała sala była oblepiona napisami – Witaj szkoło. No dobra, trzeba przeżyć do czerwca.
- Percy, na bogów, co ty tutaj robisz?
- Beckendorf? Jak to co – będę się uczył. A ty?
- To, co ty. Nie sądziłem, że wybierzesz Goode. Co za niepsodzianka. - zmierzył mnie wzrokiem - E... Percy. Od kiedy nosisz garnitur?
Już chciałem odpowiedzieć, że zostałem prawie siłą zmuszony do ubrania go, ale zostałem zagłuszony przez głos dyrektora.
-Witam wszystkich uczniów starych jak i nowych w tym nowym roku szkolnym...
Wyłączyłem się. Zacząłem zastanawiać się, co teraz robi Annabeth. Co miała na myśli mówiąc, że spotkamy się wkrótce. Włączyłem moje szare komórki, gdy usłyszałem swoje nazwisko odczytane przez nauczyciela. Gdy skończył poinformował wszystkich, że mamy się udać do sali 49. Po pół godzinie nareszcie mogłem udać się do mojej nowej klasy. Wszedłem do klasy. Zostało tylko jedno wolne miejsce obok, jakiegoś chłopaka.
- Przepraszam, czy mogę usiąść?
- Naturalnie. Jestem Harry Styles, miło mi poznać.
- Perseusz Jackson, ale wszyscy mówią do mnie Percy. Mi również.
Dalszą rozmowę przerwał nauczyciel. Podał nam plan lekcji i w jakich mamy salach. Plan nawet fajny. Poniedziałek, środa i piątek na 8:45, a reszta dni na 8:00. Każdy dzień do 14:00. Mamy dużo lekcji biologi i chemii. Ale poradzę sobie, prawda? Wyszliśmy z klasy i zaczęliśmy rozmawiać:
- Gdzie mieszkasz?
- Na Manhattanie.
- A gdzie dokładniej mieszkasz?
- Na Upper East Side.
- To tak jak ja! Jesteś nowy?
- Tak. Przeprowadziłem się w lipcu.
Rozmawialiśmy o wszystkim – muzyce, lekcjach, samochodach. Przed wejściem do bloku powiedzieliśmy sobie krótkie "do jutra". Ledwie otworzyłem drzwi, gdy usłyszałem pytanie:
- Jak tam w szkole? Fajny nauczyciel? Fajnych masz kolegów? A przedmioty? A plan? A...
- Mamo, dopiero przyszedłem. W szkole na razie jest fajnie. Poznałem tylko jednego człowieka – Harry'ego. Przedmioty mogą być. Plan jest najlepszy jaki mogłęm mieć. Uprzedzając twoje kolejne pytania. W klasie jest nas 20 – po połowie chłopców i dziewczyn. Moim wychowawcom jest pan profesor Marko Hopel – nauczyciel biologi. Coś jeszcze?
- Nie. Lepiej idź przygotować się do jutrzejszych lekcji.
- Jasne.
Wszedłem do pokoju. Przebrałem się, spakowałem lekcje i zacząłem słuchać moich ulubionych zespołów – The Rasmus, Nightwish, Kiss. Usiadłem na parapecie i postanowiłem, że w najbliższym czasie napiszę do Annabeth.

14 komentarzy:

  1. Pierwsza!!
    No notka fajna - opłacało się tak dłuuugo czekać;)
    Ahh te nawiązania, czy tylko ja je widze??;>
    Mam nadzieje ze akcja się szybko rozkreci;)
    Eyy! Przez Ciebie też mam ochote wrocić do pisania xd

    Tak więc na koniec z utęsknieniem czekam na kolejną notkę;*

    Pozdrawiam i życzę weny
    LunaRain

    OdpowiedzUsuń
  2. Nareszcie xD
    Notka fajne, ale trochę za krótka :(
    Ja tutaj widzę jakieś powiązania... ale to chyba mój chory móżg :p
    Z niecierpliwością czekam co będzie dalej :)
    Harry Styles, hmm ciekawe xD
    Szur :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. HAZZA?! Okey, już ochłonęłam. Uff, oddychaj, oddychaj... już dobrze.
      Już myślę trzeźwo... (Hazza?! - wróć... już przeszłyśmy z tym do porządku dziennego, siostro. OK?).
      Cieszę się z NN, dziwnych zwrotów akcji, tzn. nowych postaci (...?).
      Czy tylko ja nie widzę powiązań? Oprócz (...?), oczywiście. Hmm. Do tego jeszcze Backendorf... Czekam na Annabeth, bo jestem ciekawa co dalej ;)
      (oddychaj i nie myśl nałogowo o 1D)
      Szalona
      SS&S
      PS: Szur, może chcesz jednak wznowić spełnienie-marzeń? ^^
      Szal.

      Usuń
    2. Ja potrafiłam opanować okrzyki HAZZA w komentarzu, jakim cudem Tobie się to nie udało? o_O
      Przecież to ja mam bardziej zaawansowaną 1D infection xD
      Nie raczej (przynajmniej na razie) nie chcę wznawiać :p
      Szur ;)
      P.S. Droga Rasmusko nie wiem czy wprowadzenie Hazzy nie uszkodzi Szal mózgu, ale nie martw się ;) z to przygotuj się na taką reakcję z jej strony, na każdą notkę z chociażby wspomnianym Harrym
      z poważaniem, Szur :*

      Usuń
    3. Wiesz, Hazza to jeszcze nic. Pomyśl co by było gdyby to był kto inny... ^^
      BTW, napisałam. Ciekawa jestem co Ty na to?
      Dobra, koniec spamu.
      Szal

      Usuń
  3. Ha, Percy w graniturze! Oj, obie się nad nim pastwimy, co? :) Chociaż z drugiej strony nie powinien narzekać - do szkoły może sobie wstawać o 7:50, a an śniadanie ma niebieskie naleśniki. To nie sprawiedliwe, ja też tak chcę! Ech... A swoją drogą, zawsze się zastanawiałam, jakim cudem Sally udaje się dosłownie każdy posiłek zrobić w kolorze niebieskim. Może po prostu wydaje fortunę na barwnik. To dobrze, że Backendorf też chodzi do Goode. W końcu gdyby trafił się jakiś potwór, to zawsze jeden heros do ataku więcej, nie? Tak, Percy stanowczo powinien napisać do Annabeth. Sama jestem ciekawa, co miała na myśli mówiąc, że niedługo się spotkają, nie mówiąc już o jej śnie...

    Pozdrawiam serdecznie,

    Lakia

    OdpowiedzUsuń
  4. Oh dziękuję bardzo za dedykację ; D Bardzo mi miło, a jeszcze bardziej, że ddałąś mojego idola ; ) Notki są jak zawsze zarąbiste, ale proszę o dłuższe ; )
    Pozdrawiam,
    Nieznajoma11

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej, świetna notka- warto było czekać. Jedna mała, maciupeńka, maluńka, tyci tyci uwaga- ZA KRÓTKA!
    No a tak poza tym zapraszam do mnie na nowy rozdział:)
    arya-and-eragons-love.blogspot.com
    PS. Dzięki, za dodanie mnie do ciekawych blogów:D To miło

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj ^^. Fajny blog i wgl. Podoba mi się to ^^. Poza tym zapraszam na mojego bloga http://gdziejasteseragonie.blogspot.com/
    Dziennie dodawane dwa lub trzy posty (ja nie wiem kiedy ja znajduję czas żeby to pisać)

    Pozdrawiam cie Rasmusko ^^

    Smocza_Strażniczka_XD

    OdpowiedzUsuń
  7. Masz naprawdę talent do pisania ;).Jesteś niesamowita.Uwielbiam przygody Perciego i Annabeth! :D Zobaczymy co będzie dalej.Z niecierpliwościa czekam na więcej notek;)

    OdpowiedzUsuń
  8. blog fajny, ale z niecierpliwością czekam na więcej fragmentów z percy i annabeth! i nie widzę niestety żadnych powiązań pomiędzy rozdziałami :( chociaż jest trochę tajemnicy... na razie czekam na ciąg dalszy i dłuższe wpisy :) i przepraszam jeśli cie trochę skrytykowała m.. ja już tak mam xdd.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ta-Która-Nareszcie-Zajrzała6 stycznia 2013 17:31

    Cudnie B. Naprawdę podoba mi się jak piszesz i mam zamiar przeczytać wszyściutkie notki. A sala 49 po prostu mnie powaliła ;P

    OdpowiedzUsuń