Przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam.
Przepraszam Was, ale w najbliższym czasie nie pojawi się notka. Powód, a właściwie powody? Po pierwsze - muszę sobie kilka rzeczy poukładać i nad kilkoma pomyśleć. A drygi, ważniejszy? Gdzieś mi wena uciekła. Jeśli ktokolwiek ją znajdzie, proszę o kontakt. Spodziewam się, że przez ten czas mogę stracić wielu czytelników. Dziękuję tym, którzy jeszcze zostali. Wiele to dla mnie znaczy. Jeszcze raz DZIĘKUJĘ. I taka maluteńka prośba. Właśnie porządkuję blogi i się straciłam. Dlatego chciałabym, byście w zakładce "POWIADOMIENIA" zostawiali adresy blogów, które chcielibyście, bym przeczytała. Nie tylko Wasze, ale również znalezione. Dotyczy to również blogów, które obserwuję. Do zobaczenia.
(Mam nadzieję, że jeszcze) Wasza Rasmi.
Nie ma co przepraszać to po prostu życie... Co do weny jak ją znajdę to przyśle ci priorytetem :) Prosiła bym ci też żebyś tam zajrzała ~pozdrowionka od Lili
OdpowiedzUsuńhttp://wyznania-zoe-parks.blogspot.com/
Czekamy na ciebie
OdpowiedzUsuńJak napisała Liliana, nie ma co przepraszać, różne rzeczy się dzieją w życiu, na które nie mamy wpływu :> Zdecydowanie będę czekać ile tylko trzeba będzie, nie martw się, sądzę, że reszta ma podobne zdanie ;) Jak znajdę, to obiecuję, że napiszę, albo zadzwonię, ale to dosyć kapryśna zdobycz :) Życzę ci jednak, żebyś sama ją jak najszybciej usidliła i wykorzystała do cna :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, jeszcze raz weny, pomysłów,
~WS ;)
Proszę
OdpowiedzUsuńProszę
Proszę
Proszę
Proszę
Proszę
Proszę
Proszę
Proszę
Proszę
Proszę
Proszę
Proszę
Proszę
Proszę
Proszę
Proszę
Proszę
Proszę
Proszę
Proszę
Proszę
Proszę
Proszę
Proszę
Proszę
Proszę
Proszę
PRZESTAŃ PRZEPRASZAĆ! :)
Będziemy czekać xx
A ja na pewno.
Jak tylko znajdę twoją wenę odeślę ją niczym Percy głowę Meduzy na Olimp :D
Buziaki
Merr
ANNABETH I PERCY MAJĄ BYĆ RAZEM!!! Cieszę się, że wróciłaś mam nadzieje, że wena uderzy ci do głowy i w przyszłym tygodniu pojawi się rozdział nawet krótki ;)
OdpowiedzUsuńKochana Rasmsuko... Z całym sercem podpisuję się pod wypowiedzią Merr. Przestań przepraszać! Poważnie. Ja się wtedy bardzo, bardzo głupio czuję. Jakbym wywierała na Tobie presję albo wręcz kazała Ci pisać pod groźbą śmierci przez powieszenie czy coś w tym stylu. Naprawdę nie masz za co przepraszać. Ja osobiście bardzo się cieszę, że miałam okazję przeczytać to, co napisałaś do tej pory. I przy okazji za to Ci dziękuję. Bo to właśnie tak powinno wyglądać, moja droga. Nie wypełniasz tu żadnego narzuconego z góry obowiązku, tylko z własnej woli, poświęcając swój wolny czas, pozwolasz nam zgłębiać Twoją twórczość. To całkiem proste: Ty nie przepraszasz, a my Ci dziękujemy. Możemy się trzymać tego schematu? Bo naprawdę wpędzasz mnie w zakłopotanie... A poza tym, przecież wiadomo, jak to bywa. Czasem na człowieka tyle się zwali, że ręce opadają. Wiadomo, że podniesiemy się z upadku, ale nieraz może to potrwać nawet dłuższy czas. A z kolei z weną to nigdy nic nie wiadomą. Skacze sobie z kwiatka na kwiatek, wielce z siebie zadowolona, a my nieszczęśni usiłujemy ją złapać. Hm... Czy tylko ja wizualizuję sobie wenę twórczą jako złośliwego chochlika, który śmiejej się złośliwie, gdy nieudolnie za nim pędzimy? Dobra, po tym komentarzu pewnie sama stracę natchnienie, ale mniejsza z tym. Jak gdzieś namierzę tego uciekiniera, to dam znać :) A Ty tymczasem wyluzuj, kochana. Poukładaj sobie wszystko. Ma czas. Możesz być pewna, że my zaczekamy tyle, ile będzie potrzeba. Obiecuję!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i przesyłam uściski,
Lakia
PS
Jakbyć chciała o czymś porozmawiać albo po prostu się wygadać, to maila znasz :)
Ooo...jejku, jejku... Nie przepraszaj... Tak w życiu bywa. Mam nadzieje że wena szybko do cb wróci i pojawi się nowy rozdział..
OdpowiedzUsuńTwoja Paulaaa
Tak kocham twojego bloga,że mogłabym czekać na kolejną notkę nawet i rok ^_~ <3
OdpowiedzUsuńNie masz za co przepraszać! Mi też się tak czasami zdarza. A jeśli chodzi o pomysły, to mogłabyś w końcu wyjaśnić sprawę z Annabeth i Percym. Jeśli chodzi o coś konkretnego, może jakaś straszna misja?
OdpowiedzUsuńJest jeszcze druga opcja. Jeśli nie masz weny co do historii Percabeth, może ich na chwilę zostawisz i napiszesz coś o pozostałych herosach np. o Thalii.
Więcej pomysłów nie mam. I nie musisz tego stosować, zauważ, że cały czas piszę "może".
Pozdrawiam i życzę znalezienia utraconej weny!!!
Anonimowa Komentatorka
Cześć =) Zaczęłam czytać Twojego bloga tak przypadkowo, aż mi wstyd, bo on jest cudowny !!!! c: Naprawdę cudowny =) Rozumiem to, że wena troszeczkę uciekła i mam nadzieję, że ją dogonisz, albo coś pomoże ci ją złapać. Ode mnie jeszcze tylko to, że fajnie by było gdyby Ann i Percy już się zeszli. No i jeszcze chciałabym się dowiedzieć o co chodzi z tymi snami Percy'ego... Połamania klawiatury i odnalezienia weny. /D.
OdpowiedzUsuńCzekam na nn :*
OdpowiedzUsuńU nas i na awie właśnie się pojawiły
Żelek <3
Kiedy można spodziewać się kolejnego rozdziału ? Nie chcę poganiać bo wiem, że wena nie przychodzi na zawołanie, ale tak mniej więcej to kiedy może pojawić się rozdział ? :)
OdpowiedzUsuńAch tak czekam i czekam, że w tym czekaniu sama założyłam bloga xD Więc zapraszam wszystkich ( tak wiem takie "promowanie się" przez kom. jest głupie ale raz się żyję ;] http://potomkowieherosow.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńBędziemy czekać :)
OdpowiedzUsuńHej :) Nie wiem, czy tu jeszcze zaglądasz, ale już od ponad dwóch miesięcy nie pojawia się nic nowego... A ja głupia ciągle wchodzę :P Wrócisz, prawda? Nie mogę się doczekać :* Masz ode mnie dużego kopa w dupę i zapas weny na cały miesiąc. Już przesyłam pocztą :)
OdpowiedzUsuńMerr
Zabawne, bo mam dokładnie tak samo.
UsuńPrzypadek?
Nie sądzę. XD
Dobra, już się nie wygłupiam. Czekam na rozdział! Proszę, wróć do nas!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Będę z tobą do końca świata. A co do weny.. Nie widziałam, ale daję Ci w prezencie gwiazdkowym moją. Pisz!
OdpowiedzUsuń*Anka